O książce: 2020 / Na mały, zamknięty świat przyszło wielkie nieszczęście. Otoczona nie do zdobycia ścianą Gór Świata Okrągłego, dolina szybko zmierza ku zagładzie. Odważne plemię myśliwych jako pierwsze stawia czoła nadchodzącej hordzie. Wróg jest okrutny, bezlitosny i zbyt silny. Mieszkańcy bezkresnego lasu, którzy nie znają nawet żelaza, wydają się nie mieć szans na ucieczkę, ale... Wśród ich krewnych żyje i pomaga swojemu ludowi nieśmiertelny strażnik Plemienia. Yar jest gotowy do walki z najeźdźcami. Nie wie nic o własnym pochodzeniu, ani nie zna prawdziwej mocy tajemniczego dziedzictwa odziedziczonego po matce. Najlepsi z młodych myśliwych plemienia znajdują się w centrum tragicznych wydarzeń, a zły los zmusza niedawnych chłopcy, aby każdego dnia szybciej dorastali. Kto nie będzie w stanie przetrwać tego czasu rozpaczy, strachu i bólu, a kto pokona wroga i siebie, dowiemy się wkrótce. Od autora: Książka na styku gatunków: „fantasy” i „science fiction”. Znacie filmy katastroficzne? To tutaj ludzkość/ziemia/wszechświat jest zagrożona jakimś globalnym popierdoleniem. Tutaj mamy coś podobnego. Głównym konfliktem jest wojna światów. Nie ma elfów, orków, gnomów i innych jednorożców. Jest realizm, ale obchodzę się bez jawnej tandety. Jest też przemyślana fabuła, niezwykły świat, logika, bohaterowie i łajdacy, bitwy i intrygi. No i najróżniejsze tajemnice/zagadki – gdzie byśmy bez nich byli?.